wtorek, 14 maja 2013

let her go

sama nie mogę aż uwierzyć w to, co aktualnie dzieje się w mojej głowie, w moim życiu. jestem zaskoczona tym, że potrafię po tym wszystkim być, może nie tyle co szczęśliwa, ale cholernie zadowolona z tego co jest teraz, podczas gdy z zasady powinnam leżeć z głową w poduszce, upijać się winem, oglądać głupie romantyczne komedie, płakać i użalać się nad samą sobą. tak myślałam, że dobrze zrobią mi trzy tygodnie w Lipniku z ms. odpoczęłam od tego i trochę zmieniłam tok myślenia, spojrzenie na całą sprawę. jest dobrze, naprawdę dobrze!

aktualnie leżę w łóżku z masą chusteczek i pysznusim stOdalem, zupełnie nic nie robiąc, podczas gdy ms ogarnia wszystko i wszystkich. dwa dni spokoju od ulubionej pracy. czekam na jutro, zdrowie, dobry humor i M.

NAJMOCNIEJ NA ŚWIECIE!


 
only know you love her when you let her go